Najważniejszą rzeczą podczas tworzenia jakiejkolwiek koncepcji jest zrozumienie jej użytkownika docelowego. Pierwsze co każdy projektant powinien zrobić przed stworzeniem czegokolwiek, to zrozumieć, czego oczekują oni od produktu końcowego, a następnie skoncentrować się na ich potrzebach i połączyć to z głównym celem, który powinien być osiągnięty przez końcowy produkt.
Kto potrzebuje pióra, które pisze bez końca, jeśli nie będzie dobrze pasowało do dłoni? Bez wiedzy o tym, jak działa i operuje ludzka dłoń, nie można zaprojektować pióra, nawet jeśli ma się wiedzę na temat tego, jak stworzyć jedno, które nigdy nie skończy się tuszem.
Możesz zbudować najszybszy i najbezpieczniejszy samochód na świecie – ale jeśli ktoś nie będzie mógł w nim się pomieścić, po prostu nigdy go nie użyje i nigdy nim nie pojedzie – po prostu dlatego, że nie ma możliwości nawet wejścia do tego samochodu.
Te same zasady działają we wszystkich obszarach projektowania, na pewno także w projektowaniu UX/UI. Kiedy projektuję aplikację, stronę internetową lub cokolwiek innego, nieustannie próbuję myśleć o tym, kto będzie tego używał i jak stworzyć to jak najprostsze i najwygodniejsze dla niego.
Oczywiście istnieją ograniczenia – bo nie ma czegoś takiego jak doskonały projekt. W świecie projektowania istnieje powiedzenie mówiące: KISS – Keep It Simple Stupid („Trzymaj to proste, głupcze”). Jeśli spróbujesz to rozłożyć na bardziej elementarne części, zrozumiesz, że doskonałe oznacza tylko nic. Ale nic nie posiada żadnej funkcjonalności – jest bezużyteczne dla użytkownika. Nie można stworzyć jednego przycisku dla skomplikowanej aplikacji, ani pokazać użytkownikowi jednego zdjęcia – ponieważ nie osiągnie z tego niczego.
Tak więc w końcu jesteś zmuszony do uproszczenia funkcjonalności produktu – im bardziej skomplikowana aplikacja, strona internetowa lub cokolwiek innego, tym trudniej jest ją uproszczać i utrzymać użytkownika zadowolonego.
A co jeśli będziesz mógł zamówić tę samą pizzę tylko dzięki jednej myśli? Na przykład jeśli zostanie zainstalowany w twojej głowie implant, który jest połączony z implantem w głowie pizzera, i on zacznie przygotowywać pizzę dla ciebie, gdy tylko o niej pomyślisz. Ten przykład nazywam „niczym” – ponieważ naprawdę nic nie ma – to tylko przestrzeń, którą przemierza twoja myśl.
Na początku może to wydawać się bardzo wygodne, ale zacznijmy zagłębiać się w to bardziej. Co, jeśli twój implant przestanie działać i będziesz zamawiał pizzę co godzinę? Albo co, jeśli pomyślisz o zamówieniu pizzy, ale kilka sekund później pomyślisz: „ah … nie – dziś zjem kurczaka”.
To nadal problem z perspektywy użytkownika – ponieważ upraszczanie rzeczy w końcu nie działa dla ciebie – po prostu dlatego, że musisz mieć pełną kontrolę nad każdą funkcjonalnością korzystania z produktu.
Aktualnie posiadam Audi A3 z 1998 roku – samochód jest świetny – bardzo niezawodny i nie mam z nim absolutnie żadnych problemów. Ale jest jedna kwestia – wszystkie samochody z tego okresu czasu mają defekt procesora głośności i za każdym razem, gdy próbuję zmienić głośność w radiu, automatycznie ustawia się na maksymalną głośność. To frustrujące do tego stopnia, że przestałem nawet używać pokrętła głośności – po prostu nie mam nad nim kontroli.
Jak widać z powyższego – w dziedzinie projektowania najważniejszy jest zawsze końcowy użytkownik, ale należy pamiętać o wszystkich funkcjonalnościach, jakie chcesz mu dać.
I im bardziej skomplikowany jest serwis internetowy, aplikacja lub jakikolwiek produkt, tym trudniejsze jest jego uproszczenie i użytkowanie. Im więcej funkcjonalności – tym mniej przyjazny użytkownikowi.
Mogę znowu użyć przykładu samochodu tutaj. Mój samochód z 1998 roku jest niezawodny i nie sprawia mi żadnych problemów (oprócz skomplikowanego pokrętła głośności, które używa skomplikowanego procesora do zmiany głośności) – jeśli zamiast tego użyliby zwykłej regulacji głośności, nie byłoby problemu. I to samo dotyczy dzisiejszych bardzo zaawansowanych samochodów, które są wypełnione elektroniką – jedna rzecz się zepsuła i samochód przestaje działać całkowicie.
W dawnych czasach, jeśli samochód przestał działać, można było uderzyć silnik młotkiem i ponownie zaczął działać (mówię tu o polskim Fiacie 126p, dosłownie można było w ten sposób naprawić jego silnik). Obecnie do zmiany jednej żarówki potrzebujesz całej grupy inżynierów.
Chciałbym podsumować ten cały artykuł słowami A. Einsteina: „Wszystko powinno być robione tak prosto, jak to tylko możliwe, ale nie prostsze”. To jest najważniejsza zasada w pracy projektowej i właśnie skupia się ona na użytkowniku końcowym – człowieku.